Aczkolwiek moje podejście również uległo zmianie, mimo że zauważyłam to dopiero teraz. Przestaliśmy spędzać ze sobą tak dużo czasu, a mimo to zawsze jak Cię widziałam musiałam być blisko. Wiesz, chyba dawno nie cieszyłam się na czyjś widok tak bardzo. Boję się kiedy nie ma Cię obok, nie lubię kiedy znikasz z mojego pola widzenia. Czuję się bezpieczniej przy Tobie. Rozczulają mnie te nasze śmieszne zwyczaje, zawsze śpimy tak samo i zawsze razem.
Odsunąłeś się ode mnie, sama do tego doprowadziłam. Nie chciałam żebyś był bliżej, nie chciałam Cię zranić, nigdy przenigdy. Czas który dostałam, albo raczej który sama sobie wzięłam, pokazał mi, że nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie gdzieś obok. Pewnie już na mnie nie czekasz, nie dziwię Ci się wcale, chociaż dalej kocham sposób w jaki na mnie patrzysz.
Wiesz, kiedyś jak komuś o nas opowiadałam to śmiałam się, że bylibyśmy jedną z tych idealnie dobranych par gdybyśmy nie byli przyjaciółmi, lecz teraz myślę, że do takiego związku przyjaźń jest potrzebna. To co mówię przeraża mnie samą, bo to wbrew temu jak żyje, na jakich zasadach działam. Jednakże, zasady zasadami, a uczucia to inna bajka. Boję się okrutnie, bo jeśli przyznam to sama przed sobą to stanie się to namacalne. Nie będę już mogła się przed tym obronić, wystawie się na strzał. A jeśli nie wyjdzie? Jeżeli nie będziemy potrafili zbliżyć się do siebie? Nie wiem czy potrafię się przełamać, tyle lat pilnowałam żebyśmy trzymali się na dystans, a teraz wcale go nie chce. Nie chce żebyś żył z kimś innym, chcę Cię dla siebie. Zawsze chciałam, cholerna egoistka.
Śmieszne, siedzę sama w domu i przygotowuję obiad dla dwóch. Może zjesz ze mną, a ja postaram się Ci wszystko powiedzieć, a jeśli nie, to tylko usiądę i spojrzeniem wyznam Ci miłość. #Małpa
Pytanie: Powiedzieć mu czy żyć dalej tak jak żyliśmy?
Madame Cogito,
xoxo
Powiedz... bedzie lepiej tobie, a tym bardziej jemu.
OdpowiedzUsuńNie oszukuj samej siebie :)
Obserwuję i pozdrawiam :)
http://namedreams.blogspot.com/
tak zrobię :)
Usuńzajrzę do Ciebie
Lepiej spróbować, niż potem żałować, że się nie spróbowało. Niekiedy można spróbować i żałować swojej szczerości, innym razem nie. Są też sytuacje, kiedy się nie próbuje, a potem niestety się tego żałuje. Jest to o wiele gorsze od tego poprzedniego...
OdpowiedzUsuńzgadzam się w zupełności, po prostu lepiej wiedzieć na czym się stoi :)
UsuńDo dzieła. :) - Chyba niczego więcej nie trzeba pisać, tym bardziej, że mnie samego poruszyły słowa, które napisałaś. Może i jestem nadwrażliwy, ale będąc na miejscu tego człowieka byłbym poruszony, gdyby to, co napisałaś tutaj, trafiło do mnie w formie listu. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mateusz.