środa, 9 lipca 2014

czysta brudna prawda

    Tylko w słownikach jest najpierw miłość, a później seks.
    Czym się charakteryzuje dorosłość? Tym, że uświadamiasz sobie, że na końcu zawsze zostajesz sam. Nieważne ilu masz przyjaciół, o których myślisz, że są na serio i na zawsze, nieważne jak bardzo im ufasz, i jak bardzo oni ufają Tobie. To nie ma serio żadnego znaczenia. Sama mam masę znajomych i kilka bardzo bliskich osób i co? Nic.
    Ludzie są już tak zaprojektowani, że po prostu pojawiają się i odchodzą, a poza tym nikt nie potrafi pomóc kiedy na prawdę tego potrzebujesz, zauważyłeś/aś? Sama często nie potrafię, bo jakim prawem mam podejmować decyzje za kogoś? Przecież to jego życie. Egoizm czy czysta brudna prawda?
    Dlaczego pierwsze zdanie brzmi tak, a nie inaczej? Sama nie wiem, szara rzeczywistość.
Uważacie, że istnieje coś co potocznie nazywa się miłością? Jedno jest pewne, można tak nazwać uczucie matki do dziecka. Niezaprzeczalnie, lecz czy coś takiego pojawia się między dwojgiem początkowo obcych sobie ludzi? Często obcych sobie całe wspólne życie. Moim zdaniem nie.
    Nie wierzę już w miłość od kiedy zawiodłam się na tym w co wierzyłam przez 4 lata.
"Miłość" to chwilowy zachwyt, ukojenie, radość, której nie czuje się przy wszystkich, bo nie z każdym tak dobrze się dogaduje. Nic ponad to. Później to już tylko przyzwyczajenie, fajne spędzanie wspólnego czasu. Fajnie, że ludzie w to wierzą, pewnie żyje im się lżej niż mnie. Często im mniej wiesz tym lepiej śpisz. Choć szczerze? Nigdy nie miałam szczęścia w "miłości", ale teraz po czasie stwierdzam, że może to nawet lepiej. Sporo można się nauczyć. Zabawne, że kiedy ktoś zadałby mi pytanie "czy wierzysz w miłość/" jakieś 2 tygodnie temu, opowiedziałabym mu historię mojego życia. Tymczasem teraz wygląda to tak:
- czy oddasz komuś siebie?
- nie, bo przecież w miłość nie wierzę.
W podsumowaniu powinny znaleźć się dwa zdania:
1. Umiesz liczyć - licz na siebie.
2. Jeśli czujesz to mów "kocham" tylko proszę się nie przelicz.








Madame Cogito
xoxo

1 komentarz:

  1. Moim zdaniem miłość można interpretować na wiele sposobów. Czy wierzę w miłość ? Wierzę ! Nie chodzi mi tu teraz o miłość do swojego dziecka , mówię o miłości do drugiego człowieka , o magicznym uczuciu o uczuciu którego nie czuję sie do przypadkowych osób. Jest też nieodwzajemniona miłość, Jeśli zaufałaś kiedyś komuś i ten ktoś Cię zawiódł mimo że Ty tak strasznie go "kochałaś" - nie możesz powiedzieć że miłość nie istnieje i że to wszystko tylko przyzwyczajenie ! Bo koniec końców byłaś zdolna zrobić dla tej drugiej osoby wszystko. Nie wyszło ? Mówi się trudno i dalej szuka się szczęścia bo w końcu " Co Cię nie zabije to Cię wzmocni "

    OdpowiedzUsuń